Starbucks do tej pory zaprzeczał jakiejkolwiek możliwości wprowadzenia płatności za BTC. Okazuje się jednak, że gigant jest bliżej wprowadzenia tej funkcji, niż jakakolwiek inna korporacja gastronomiczna.
Dlaczego tak się stało i jaka kryptowaluta będzie obsługiwana? Wszystko dzięki temu, że Sturbucks jest jednym z głównych partnerów firmy Bakkt. Jej zadaniem jest wprowadzenie oprogramowania pozwalającego klientom USA na płatności za produkty kryptowalutami.
System ma do tego celu wykorzystywać zasoby Bitcoina. Już przy obecnym kursie będzie wyglądać stosunkowo zabawnie, ponieważ równowartość 10 zł (średnia cena kawy) to 0.00070 BTC. A co jeśli kurs pójdzie w górę? Prawdopodobnie sytuacja będzie jeszcze bardziej skomplikowana podczas płatności. Jeszcze nie wiadomo, jak taka transakcja ma wyglądać, lecz pewne jest, że rynek kryptowalut potrzebuje stabilizacji, gdyż w innym wypadku ceny będą bardzo ruchome.
Tokeny nie będą jednak przetwarzane przez łańcuchy, tylko bezpośrednio będą zamieniane na waluty fiducjarne.
Na jakim poziomie jest projekt i jakie są dalsze plany?
Przedstawiciele firmy Bakkt wciąż utrzymują, że projekt jest w końcowej fazie. Chcą stać się jednak główną platformą dla klientów, którzy będą chcieli uzyskać ekspozycję wirtualnych pieniędzy. Dodatkowo zaplanowano na późniejszy okres obecnego roku, że firma wyemituje fizyczne kontrakty futures na BTC. Trzeba przyznać, że plany są ambitne, lecz do tej pory brakuje konkretów.
Dlaczego dochodzi do stałych opóźnień już od pierwszej fazy? Bakkt potrzebuje pełnej zgodności z przepisami. Wszystko więc jest jednak w rękach organów nadzoru. Kierownictwo jednak uspokaja interesantów, że wszystko idzie w odpowiednim tempie do przodu. Starbucks ma wprowadzić płatności kryptowalutowe dopiero po pełnym uruchomieniu platformy.
Ile będziemy czekać, by zapłacić tokenami za swoje latte? Tego jeszcze nie wiadomo, aczkolwiek ta możliwość jest znacznie bliżej, niż nam się wydaje!