Wielu entuzjastów kryptowalut ogranicza się wyłącznie do kupna najpopularniejszych coinów z nadzieją, że kiedyś ich cena wzrośnie. To oczywiście dobry sposób na zarobek, ale biorąc pod uwagę dużą niestabilność rynku — bardzo ryzykowny.
Czy istnieje jakaś lepsza alternatywa? Na szczęście tak. Technologia blockchain oferuje wiele możliwości zarobku, a kupno coina taniej i późniejsza sprzedaż drożej jest tylko najbardziej podstawowym z nich.
Co powiesz na dywidendy z kryptowalut? Jak podobałoby ci się stakowanie ich i generowanie pasywnego zysku (jak na koncie oszczędnościowym, ale z dużo większą stopą zwrotu)?
Wszystko to jest możliwe, jeśli zainwestujesz w odpowiedni projekt. Dobrą opcją może być STAKEMOON, czyli jeden z najnowszych graczy na tym rynku. Co ma do zaoferowania? Przeczytaj artykuł, a poznasz odpowiedź.
Ochrona kursu kryptowaluty
Inwestujesz w kryptowaluty? W takim razie na pewno zdarzyła ci się sytuacja, w której jednego dnia cena rosła i generowała zysk, by następnego nastąpił nagły zwrot w przeciwnym kierunku zakończony stratą.
Wynika to z dużej niestabilności rynku, wywołanej przez spekulantów.
Tzw. traderzy kupują i sprzedają kryptowaluty w krótkich odstępach czasowych. Nie interesuje ich projekt czy wizja, która za nim stoi. Nie mają ochoty go wesprzeć i stać się jednym z długoterminowych inwestorów.
Zamiast tego szukają szybkiego zysku i przechodzą do następnej transakcji.
Deweloperzy projektu STAKEMOON dostrzegli ten problem i postanowili mu zaradzić. Jak? Wprowadzili 15% podatek od każdej transakcji, co ma zniechęcić traderów do spekulacji cenowych.
To jeszcze nie wszystko!
Ów podatek będzie przechodził w ręce długoterminowych inwestorów. Czytaj dalej, a dowiesz się, o co chodzi.
Dywidendy dla wiernych inwestorów
Ze wspomnianych wyżej 15% podatku 10% przejdzie do rąk aktualnych posiadaczy tokenów STAKEMOON. Oznacza to, że po inwestycji w projekt nie musisz nic robić, aby twoja pula tokenów stabilnie rosła.
Wyjaśnijmy to sobie na przykładzie.
Ktoś sprzedaje 10 tys. tokenów STAKEMOON, więc płaci 15% podatek (1500 tokenów). Z tej opłaty 10% (1000 tokenów) przechodzi w ręce aktualnych inwestorów.
System automatycznie podzieli całą sumę na wszystkich posiadaczy tokenów, adekwatnie do ich kapitału.
Co to znaczy? Jeśli posiadasz 1% całej puli tokenów STAKEMOON, otrzymasz 1% ze wspomnianego 1000, czyli 10 tokenów.
Weź też pod uwagę, że mówimy tutaj tylko o jednej transakcji. W rzeczywistości będzie ich o wiele więcej, co oczywiście przełoży się na ilość takich dywidend.
Staking, czyli pasywne zarabianie
Zastanawiasz się, co z pozostałymi 5% podatku? Otóż wesprą one płynność rynku, czyli zagwarantują, że zawsze znajdziesz kupca/sprzedawcę do transakcji — i zrobisz to tanio.
Jednak to nie koniec.
Jako że STAKEMOON działa na bazie konsensusu PoS (Proof-of-Stake), daje ci opcję dodatkowego pasywnego przychodu. Możesz go osiągnąć dwiema drogami:
- jako dostawca płynności,
- jako walidator transakcji.
W pierwszym przypadku dodajesz swoje tokeny do banku płynności, czyli „pożyczasz” je innym inwestorom, za co oni płacą ci odsetki. Innymi słowy: pełnisz rolę banku w transakcjach i zarabiasz na swoim wkładzie.
Natomiast druga opcja wiąże się bezpośrednio z konsensusem PoS. Ten system nie potrzebuje górników, którzy utrzymują całą sieć. Ich rolę przejmują posiadacze tokenów, którzy „zamrażają” swój kapitał w blockchainie. Oczywiście nie robią tego za darmo, bo w zamian otrzymują część wszystkich prowizji, które pobiera sieć.
Jak już wspomnieliśmy, działa to trochę jak konto oszczędnościowe w banku, ale wyróżnia się o wiele większym oprocentowaniem.
Podsumowanie
Jak widzisz, STAKEMOON oferuje wiele benefitów tym, którzy będą wiernie wspierali projekt.
Dlatego jeśli z charakteru jesteś długoterminowym inwestorem, warto zainteresować się tym, co deweloperzy mają do zaoferowania.
Tym bardziej, że niedługo (IV kwartał 2021 roku) rusza przedsprzedaż tokenów. Każdy, kto do niej dołączy, będzie mógł kupić je o wiele taniej.