Bank Ameryki postanowił zadbać o „bezpieczne urządzenie przechowujące wirtualną pamięć”. Dowodem na to jest patent załączony przez Urząd Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych. Dobrze także zaznaczyć, że mowa o urządzeniu, którego zadaniem ma być przechowywanie kluczy prywatnych. Konkretnie mówiąc, chodzi o takie klucze, jak te wykorzystywane na platformach opartych o technologię blockchain.
Czego się spodziewać?
Biorąc pod uwagę podane informacje, na pewno należy podkreślić, że istotną rolę odgrywa troska o bezpieczeństwo. Zgodnie z komunikatem ze strony Banku Ameryki, w pewnych przypadkach uwierzytelnianie będzie równoznaczne z częścią transakcji kryptowalutowej. Niemniej, to co do tej pory było powiedziane, nie oznacza tego, że celem jest tylko bezpieczeństwo. Po prostu dokument zostawia otwarte drzwi w stosunku do pewnych instrumentów.
Warto jeszcze zdawać sobie sprawę z tego, czym kierował się Bank Ameryki. Jako argument przeciwko obecnie stosowanych portfeli zostało podane połączenie z internetem bądź innymi sieciami publicznymi (zazwyczaj mamy do czynienia z jedną lub drugą opcją). Mówiąc wprost — zdaniem Banku Ameryki takie realia oznaczają stałą podatność na włamania i kradzieże. Trzeba jednak pamiętać, że plan to zmniejszenie ryzyka kradzieży klucza prywatnego użytkownika (nikt nie mówi o tym, że zakończą się kradzieże). Niewątpliwie nie mówimy o rozwiązaniu na szeroką skalę, ale nikt nie wie, co stanie się w przyszłości.