Znana jest Wam firma WePower? Jeśli nie, od dzisiaj sytuacja powinna ulec zmianie. Mowa na temat pierwszej na świecie firmy, która postanowiła stokenizować dane dotyczące produkcji oraz konsumpcji energii w całym kraju. Dokładniej mówiąc, dane te można znaleźć na blockchainie w postaci 39 miliardów „energetycznych” tokenów.
Można powiedzieć, że za tą pierwszą na świecie sytuacją stoją dwa kraje — Estonia i Litwa. Litwa, ponieważ WePower jest litewską działalnością i Estonia ze względu na współpracę z operatorem sieci przesyłowej Elering. Jeśli chodzi o przeniesione tokeny, każdy z nich to smart contract, który reprezentuje kilowatogodzinę energii elektrycznej.
Estonia idealnym miejscem
Warto także podkreślić, że mówi się o tym, iż Estonia jest idealnym miejscem, bo wskaźnik wdrożenia inteligentnych liczników (w punktach odbioru energii) jest 100%. Niemniej jednak jak to niejednokrotnie bywa, znajdą się także i przeciwnicy takiego stwierdzenia. Argumentem ze strony przeciwników jest to, że mowa o rozwiązaniu od lat budzącym kontrowersje. Kontrowersje związane są z ujawnieniem wielu informacji o aktywności domowników. Tak więc, kiedy rozwiązanie posiadać będą nieodpowiednie osoby, bezsprzecznie pojawia się zagrożenie.
Test dla Ethereum
Dobrze jeszcze zaznaczyć, że mamy do czynienia z testem dla sieci Ethereum. Jest to o tyle ważne, że (jak zapewne nie wszystkim wiadomo), sieć Ethereum jest najpopularniejszym blockchainem w branży energetycznej. Niemniej nie oznacza to tego, że WePower decyduje się wyłącznie na blockchain Ethereum — stosowane są również rozwiązania hybrydowe.
Całkowicie zdecentralizowana aplikacja do autonomicznych zastosowań na dużą skalę nie pozwala jeszcze obsługiwać masowego obrotu energią — tak przedstawia się opinia deweloperów spółki.